Gdyby Twój dom zaaranżował… Wes Anderson
Zwariowany, oryginalny, kolorowy, pełen specyficznego humoru – taki jest świat, wykreowany w filmach niezwykłego Wesa Andersona. Określane mianem wyjątkowych dzieł kuszą, inspirują i pobudzają wyobraźnię nie tylko dekoratorów wnętrz, ale również osób lubiących piękne przedmioty. Zastanawiałaś się kiedyś, co by było, gdyby Twoją domową przestrzeń zaaranżował sam Wes Anderson? Co byś powiedziała na zaproszenie do swoich wnętrz mebli niezwykłych, wyróżniających się oryginalnością, doskonale nawiązującą do filmowych dzieł Andersona? Nie wiesz, od czego zacząć i na jakie detale postawić? Podpowiadamy!
Aranżacyjne inspiracje w stylu Wesa Andersona!
W kuluarach designerzy zgodnie twierdzą, że istnieje tyle samo inspiracji wnętrzarskich, co pojedynczych kadrów filmowych, pochodzących z dzieł Wesa Andersona. Przyznajemy, że łatwo się w nich pogubić, szczególnie jeśli nie wiemy, od czego tak naprawdę zacząć. W związku z tym warto zwrócić uwagę na kilka zasad, które obowiązują w aranżacyjnej przestrzeni, stylizowanej według Andersona. Na początku warto skupić się na samym obrazie. Kadry pochodzące z filmowych dzieł są niezwykle oryginalne, tak samo, jak znajdujące się w nich wnętrza, które są tłem dla opowiadanych szalonych historii.
Jak możemy słusznie spostrzec, współczesne style aranżacyjne dyktują wiele rozwiązań, którym bardzo często się podporządkowujemy. Wes Anderson gra na nosie oklepanym schematom i udowadnia, że oryginalność w XXI wieku to cecha nadzwyczaj pożądana. Nic więc dziwnego, że styl amerykańskiego reżysera zyskuje na popularności z każdym nowym filmem. A my możemy kreować równie wyjątkowe aranżacje wnętrz, inspirowane fascynującym zmysłem estetycznym tego oryginalnego autora.
Zwyczajne trendy są passe!
Aktualnie wnętrza naszych domów okupuje styl nowoczesny, minimalistyczny lub skandynawski. Albo ich mieszanka. Na stronach internetowych o tematyce aranżacji wnętrz można przeczytać nieskończoną ilość poradników, które informują nas o tym, jak łączyć drewno z bielą, a metaliczny połysk ze szkłem. Wes Anderson podąża swoją ścieżką. Modne, innowacyjne gadżety, minimalistyczne narożniki, rattanowe krzesła? Tych inspiracji nie znajdziemy w porywającym świecie Andersona. Reżyser uwielbia styl lat 60. i 70. XX wieku. Według niego warto sięgać po aranżacyjne elementy, które potrafią snuć historie o zainteresowaniach domowników lepiej niż oni sami. Tu świetnie sprawdzi się powiedzenie – „pokaż mi swoje mieszkanie, a powiem Ci, kim jesteś”. Wygodne sofy, fotele czy też krzesła tapicerowane do salonu kreują swoistą historię o osobach, które ich używają. Wnętrze powinno być udekorowane chwilami uwiecznionymi na zdjęciach, pamiątkami przywiezionymi z podróży bliskich i dalekich czy też oryginalnymi obrazami kupionymi na targu staroci. To właśnie te detale sprawiają, że cała aranżacja domowej przestrzeni jest wyjątkowa, czyli taka jak Ty.
Przenikanie kolorów, aranżacyjnych stylów i wyjątkowych akcentów – mieszkanie w oryginalnej odsłonie!
Jak można słusznie spostrzec, styl minimalistyczny może łączyć się, zarówno ze stylem skandynawskim, jak i tym nowoczesnym. Niemniej jednak próżno w nim szukać potencjału na wstawienie tam mebli antycznych, klasycznych, czy utrzymanych w retro klimacie. Tego typu współpraca aranżacyjna na pewno się nie uda. Wes Anderson łamie jednak zasady i udowadnia, że wnętrzarskie style mogą się przenikać. Tu nie ma miejsce na stawianie granic, tu rządzi pasja, wyczucie i... kunsztowne elementy wystroju wnętrz. Anderson pokazuje, że umiejętnie łącząc meble pochodzące z różnych okresów, można wykreować doskonale współpracującą ze sobą przestrzeń. Zegary w stylu art deco, sofa tapicerowana w wydaniu vintage i fotele nawiązujące do secesji? Czemu nie! Wystarczą inspiracje ze słynnych kadrów filmowych. Jednym z najpopularniejszych dzieł Andersona jest film „Grand Budapest Hotel”. Tam na pierwszy plan wysuwają się intensywne tonacje kolorystyczne – czerwień, róż i fiolet. Cała aranżacja prezentuje się fenomenalnie, jest doskonale przemyślana, a każdy, nawet najmniejszy detal, znajduje się w przeznaczonym dla siebie miejscu. Zastanawiasz się, na jakie meble postawić, aby uzyskać tak dopracowany efekt we wnętrzu swojego domu? Na początek polecamy różowy fotel Dutchbone, zegar ścienny London Roman Nextime oraz jasnofioletową trzyosobową sofę Geneva.
Złoto, widzę złoto – sofy, fotele, krzesła tapicerowane do salonu w niezwykłej odsłonie!
Mówi się, że złoto to ponadczasowa tonacja kolorystyczna, która na równi stawiana jest z czernią i bielą. Kruszec sprawdza się nie tylko w łazienkach, czy kuchennej przestrzeni, ale także w pokoju dziennym, gabinecie, a nawet sypialni. Anderson uwielbia złoto, które do wnętrza zostaje przemycone subtelnie, bez gwałtownych i nieprzemyślanych ruchów. W domowej przestrzeni świetnie sprawdzą się sofy tapicerowane i fotele ze złotymi podnóżkami. To ukłon w kierunku secesji. Jeśli uważasz, że krok ten jest zbyt odważny, wybierz np. zegar ze złotymi wskazówkami. W duszy gra nutka niepokornego szaleństwa? Co powiesz na krzesła tapicerowane do salonu przeplecione złotą nicią? Ta kreuje piękne refleksy, szczególnie jeśli do pokoju dziennego wkradną się promienie słoneczne.
Pozytywna odsłona kolorów
Jak zostało wspomniane, filmowe dzieła sztuki Andersona są wypełnione intensywnymi odcieniami kolorystycznymi. Wypełnione, nie przepełnione – to zasada, o której należy pamiętać, bawiąc się różnymi teksturami w aranżacji wnętrz. Warto zainwestować w wielobarwne koce, przyjemne w dotyku pledy, figlarne zasłonki, a nawet obicia zdobiące fotele i sofy w salonie. Tekstylia, szczególnie kolorowe, mają to do siebie, że kreują we wnętrzu ciepłą, bardzo rodzinną i radosną atmosferę. Pamiętaj, aby różnorodne tkaniny zdobiące fotele, zasłonki, czy też sofy współgrały z ciepłym światłem oświetlenia i pozostałymi meblami utrzymanymi w tym przemyślanym eklektycznym stylu.